Carving – sztuka artystycznego wycinania fantazyjnych wzorów w warzywach i owocach. Kilka wieków temu, tajscy mistrzowie kuchni podawali w ten sposób przygotowywane owoce i warzywa wyłącznie swoim władcom. Sztuka ta objęta była wielką tajemnicą i pilnie strzeżona, aby nie wydostała się poza mury pałacu. Po wielu latach carving i rozprzestrzenił się na całą Tajlandię i część Azji. Następnie w skutek migracji ludności, przedostał się na inne kontynenty, aż w końcu parę lat temu dotarł także do Polski.
Moja przygoda z carvingiem rozpoczęła się w 2006roku.
Dostałam wtedy w prezencie dwie książki LUDKA PROCHAZKI „Wyczarowane z owoców” i „Wyczarowane z warzyw”. Godzinami przeglądałam lektury, nie wychodząc z podziwu, a jednocześnie ucząc się na pamięć tej pięknej sztuki. Pracując parę lat w zawodzie kucharz, starałam się zaskakiwać Gości nie tylko smakiem serwowanych dań ale także stroną wizualną, jaką jest dekoracja dań. Już wtedy była to moja pasja, mimo, że tajników carvingu jeszcze nie znałam.
W końcu zapisałam się na szkolenie carvingu najpierw pierwszego a później drugiego i trzeciego stopnia. W krótkim czasie znalazły się okazje do pokazów, pierwszych poważnych zleceń, zarówno od firm jak i restauracji, hoteli, a także osób prywatnych. W wolnych chwilach poszukuję wszelkich informacji o carvingu i ludziach najlepszych w swojej dziedzinie zajmujących się tą sztuką . Obecnie z kilkoma współpracuję.
Początki bywają trudne, ale wszystko zależy od efektywnej praktyki. Czym więcej zrobimy dekoracji, tym nasze prace wykonywane są w krótszym czasie i z lepszym efektem.
Trening i ciężka praca czyni mistrza…, stale ćwiczę swoje umiejętności, a poprzez prowadzenie szkoleń mam okazje podpatrywać innych, równie utalentowanych jak i ukierunkowywać wschodzące talenty.
Największą mobilizację stanowi zachwyt i podziw drugiej osoby. Nie ma nic wspanialszego niż możliwość połączenia pasji z pracą i wykonywanie jej z czystą przyjemnością, a ponieważ wychodzi prosto z serca, efekty można zobaczyć na prezentowanych zdjęciach..